środa, 26 grudnia 2012

osiemdziesiąt dziewięć.

30 sierpień
- Chłopaki, cholera możecie się nie wygłupiać? - krzyknęłam.
Odpowiedziała mi na to głucha cisza. Yh, nie będę sama się włóczyć w nocy. Usiadłam na piasku, przyciągnęłam kolana do siebie i zasnęłam.. 
 Obudziły mnie szepty wokół, otworzyłam oczy a one automatycznie się zamknęły. Jakiś mocny blask je pokonał. Zaczęłam mrugać oczami i się podnosić. Nie byłam w miejscu gdzie usnęłam, tu było inaczej. Przede wszystkim jasno. Rozejrzałam się wokół chłopcy zajmowali się sobą. Wreszcie Thomas mnie spostrzegł. - O, patrzcie kto się obudził. ~ teraz każdy wzrok był skierowany na mnie. Uśmiechnęłam się na widok ich min. Nie no świetnie, więc dzisiaj jest trzydziestego sierpnia. Oni jutro idą do szkoły, a ja wyjeżdżam w trasę. Yhm, nie zbyt mi to do siebie pasuje. Właśnie to mój ostatni dzień, a tyle mam do załatwienia. A siedzę na jakiejś dzikiej plaży i rozpoczynam zabawę. Do głowy wchodzi mi myśl, że nie powinnam pić, w końcu za te kilka godzin nie mogę męczyć się z kacem, załatwiając ważne sprawy. Cholera, powaga. Lubię procenty, jeszcze w dobrym towarzystwie, ii przy okazji wkurzę Louisa. - Tak! - powiedziałam sama do siebie entuzjastycznie. A wzrok znowu powędrował na mnie, wybuchnęłam śmiechem. A oni za mną. Maks przyszedł do mnie i mnie otulił.
M.- Na co się zgadzasz? - szepnął dosyć głośno. Na co Alan od razu zareagował. - Mam się czuć zazdrosny? - Udał obrażonego, uhu robił to prawie tak dobrze jak Louis. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Z tobą? na wszystko. - powiedziałam, po czym przygryzłam wargę.
C. - uuu, robi się gorąco. Może piwa dla ochłody? - i podał mi butelkę. Wzięłam ją z chęcią.
M. - Te ' tak ' wiem, że znaczyło, że masz jakiś plan słońce.
- Oj tak, mam! To będą najgorsze cztery miesiące w ich życiu. - chłopcy spojrzeli po sobie.
T. - Co ty masz zamiar ślicznotko zro.. - Przerwał mu Micky. - I komu przede wszystkim?!
- Micky, tępaku a z kim jadę w trasę? A co zrobię, yhh dokładnie nie wiem. Ale wiesz, imprezy i inne psucie ich humoru.- Pociągnęłam łyk z butelki. Na początku zrobiło mi się gorzko, aż się skrzywiłam. Ale za drugim łykiem było już dobrze. - Chodź tu wredoto. - I może to dziwne, bo byli to chłopcy. A my zrobiliśmy takie wielkie wspólne *hug*, wiecie jak teletubisie..
  Impreza tak trochę trwała, chwyciłam telefon, strasznie jebało mi się w oczach. Ledwo co dojrzałam godzinę, była czwarta rano. Wszyscy byli dosłownie, najebani. Przepraszam za określenie inaczej nie umiem.  Poczułam wibrację w dłoni, taa! Szczerze, gdybym teraz urwała a nic nie pamiętała mogłabym mieć jakieś dzikie skojarzenia.. I TERAZ CHWILA PRZERWY NIECH KAŻDY ZASPOKOI SWOJE SKOJARZENIA. Więc spojrzałam, był to telefon. Nie udało mi się rozczytać nazwy, odebrałam i przyłożyłam do ucha.. 
  rozmowa telefoniczna:
- taak? - powiedziałam, strasznie dopitym głosem.
- cholera, gdzie ty jesteś? mieliście być tam do trzeciej! A po za tym, co z twoim głosem!? - nie rozpoznałam kto mówi. A nie będę się kłócić z anonimem. - A kto mówi?
- babcia, kurde. Piłaś?! Louis cię zabije! - Teraz poznałam, był to Liam.
- skończ. - powiedziałam straszną chrypą i się rozłączyłam.
  Czyli oni mieli to wszystko zaplanowane z nimi. Tylko najwidoczniej ja wyłącznie z Micky miałam nie pić. On ma wytłumaczenie, bo prowadzi a ja? hello! U siebie w domu mi się nie udało oblać z niańkami, to z przyjaciółmi nie mogę? dziko. Podeszłam do Mickiego, on jako jedyny nie brał udziału w zabawie. Uznał, że woli się przespać. Miał nas ogarnąć, coś tam gadał. Ale najwidoczniej zapomniał. Popchnęłam go delikatnie, ten od razu podskoczył. - Lil, co się stało? - w jego głosie usłyszałam troskę. Ej mam dość być traktowanym jak dziecko. - No zbieramy się, już po czwartej.

nie miałam jak dodać.
UHU, WESOŁYCH I UDANEGO SYLWKA.
10 równa się rozdział.


12 komentarzy:

  1. szkoda że krótko :( No ale jak zwykle zarąbisty rozdział ;) Jestem Ciekawa co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam <3 Taka mała sugestia a myślałaś może o Lilo i Thomasie ? Z Zaynem problemy z Harrym również a z Thomasem wydawała się szczęśliwa :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Thomasem, była przez jeden nie cały dzień, jakoś nie długo po poznaniu.
      Sądzę, że byłoby okej, bo Thomas to seksiak. ♥

      Usuń
    2. Wiem wiem , ale w sumie nie było to na poważnie prawda ? :3 Nooo i właśnie dlatego uważam że powinni ze sobą być . :D

      Usuń
  3. super i Wesołych Świąt :) Daga

    OdpowiedzUsuń
  4. Ujdzie... Trochę chaotyczny ale nie zrażaj się. Kocham to opowiadanie i czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się. Czekam na następny ;>
    Carrot ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. HUHU BOSKO *o* DODAWAJ SZYBKO NASTĘPNY XD

    OdpowiedzUsuń
  8. O twoim blogu można powiedzieć jedną rzcz : Jest zajebisty : ) Czytałam dużo opowiadań o 1D ale to zdecydowanie jest najlepsze. Masz talent : ) Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń