piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 86.

Chłopak automatycznie pozwolił mi się wbić w swoje ramiona. Przytulił mnie mocno, szukając ostro powodu mego stanu. Znalazł go, poczułam jak jego serce zaczęło bić szybciej, spojrzałam na jego dłonie które zgięły się w pięści. Złapałam jego dłoń, lecz nagle poczułam mocne szarpnięcie do tyłu.
Z. - Ty dziwko, nie potrafisz nawet jednego dnia wytrzymać z jednym?! - krzyczał. Wokół nas zrobiło się widowisko. Każdy kto był w mieszkaniu, stanął w kręgu. Łzy poleciały. Chciałam coś wykrzyczeć, ale nie dałam rady, nie miałam na to siły. Wtem pojawił się Louis, było widać, że ma już procenty w sobie. 
Lo. - Co ty powiedziałeś do mojej siostry?! - podniósł głos, jak nigdy. Nie mogłam na to patrzeć, rzucili się na siebie. Zaczęłam prosić wszystkich aby ich rozdzielili, Liam przepraszając wszystkich oznajmił koniec imprezy. Poczułam czyjeś dłonie na swej talii, zostałam ciągnięta po schodach do pokoju. Od łez, słabo widziałam.. Dopiero w pokoju spostrzegłam się, że to Max razem z Patrykiem, przyciągnęli mnie tu. Posadzili mnie na łóżku, usiedli po moich dwóch stronach.
M. - Lil, on nie myślał o tym co mówi, wiesz .. - przerwałam mu.
LL. - on.. 
M. - On, nie chciał tego powiedzieć.. - Czemu on go broni? Może dlatego, że tylko Zayn, był za nim?
LL. - Maks, cholera zamknij się! on mówił prawdę, teraz to właśnie do mnie doszło. - powiedziałam mocno. Tak na prawdę to do mnie doszło, zauważyć nie trudno, że zmieniam chłopaków jak rękawiczki. To się musi zmienić, nie chce być tak postrzegana przez nikogo, tym bardziej przez osobę na której mi zależy! Otarłam łzy, wstałam i poszłam do łazienki, czułam chłopaków wzrok na sobie. Poprawiłam makijaż, nastroszyłam lekko włosy i skierowałam się na dół. Tak będę mocna.. Zeszłam i zauważyłam, że już po bójce, Niall z Liamem walczyli z Zaynem, a Harry z Louisem. Wyglądało tu strasznie, podłoga była cała we krwi, wystarczył pierwszy rzut oka na chłopaków i już widać, że coś się działo.
LL. - Moglibyście, zostawić mnie z nim sam na sam? - spiorunowali mnie wzrokiem, już mój braciszek chciał coś powiedzieć. - Proszę. - zadziałało, wyszli. Chłopak wyglądał strasznie, miał całą obitą twarz.
Z. - Czego chcesz? Przeprosić? - każde jego ostre słowo, powodowało, że cząstki mnie chowały się wzajemnie za siebie. Czułam strach, ale musiałam go przezwyciężyć.
LL. - Można i tak. Więc przepraszam, cię za? za to, że mnie poznałeś? za to ,że istnieje? za to, że jesteś zazdrosny o Harrego? za to, że widać przeszkadza ci to ,że mam przyjaciół nie przyjaciółki? ja nie wiem, o co ci kurwa chodzi tak? Ale zobacz, zależało mi przeprosiłam. Ale doszło do mnie, że to bez sensu, zostańmy przyjaciółmi, za dużo jak na jeden dzień.. - Wyleciał ze mnie potok słów, widać chłopak chciał kilka razy coś powiedzieć, ale ja wtedy przyśpieszałam, więc sobie odpuszczał. - Chciałam ci podziękować, za najgorsze urodziny, jakie mi się przytrafiły. - Odwróciłam się na pięcie i wyszłam, szczerze? Znowu miałam ochotę zniknąć z życia sławnego łan dajrekszyn, przynoszę im same problemy. Ale grzech byłby nie skorzystać z takiego prezentu, jak lot z nimi w trasę. Wróciłam do swojego pokoju, lecz chłopaków nie było. Narzuciłam na siebie bluzę i postanowiłam pobiegać. Zeszłam na dół, nie spotkałam nikogo po drodze, to dziwne. Zawsze któryś z nich mnie przyłapywał na moich ' ucieczkach'. Ale dobra, stop nie mogę się przejmować. Wyjęłam telefon z kieszeni bluzy. Jak on się tam wziął? nie mam pojęcia, wynalazłam tam także słuchawki. Które bardzo się przydały, włożyłam je w uszy, trzasnęłam drzwiami i wybiegłam przed siebie. Postanowiłam pobiec w lewo, nigdy w tamtą stronę się jeszcze nie udałam..
 Wróciłam, gdy padł mi telefon, tak nikt tego nienawidzi. Jak można tak po prostu nagle wyświetlić ' rozładowana bateria' i się wyłączyć? to kurde szczyt chamstwa. Doszłam do domu, żadne światło się nie paliło, było ciemniutko. Więc postanowiłam, że będę zachowywać się w miarę cicho jak na mnie. Zdjęłam buty i powędrowałam do pokoju, gdy otworzyłam drzwi..



kurdeprzepraszam.

8 komentarzy:

  1. Nie przepraszaj nie każdy ma czas. :)
    Rozdział świetny. Jak zawsze :D
    Czekam na nn :>
    Buziaki ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział nawet spoko tylko nie pogniewałabym się gdyby czcionka była większa... Mam problemy ze wzrokiem więc no...

    OdpowiedzUsuń
  3. no w takim momencie ? Szybko kiedy kolejny rozdział ? : [



    http://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No po prostu brak słów.Genialny rozdział.Kiedy next?? ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział ! Szkoda że troszkę krótki ale i tak zajebisty :)
    Nie mogę się doczekać następnego .
    Zapraszam do mnie : http://onedirectionismylive-poland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział!!! Krótki, ale naprawdę super.
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialne!!! Czekam na kolejny rozdział *_*

    Zapraszam do siebie http://your-last-first-kiss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. świeeeeeetny !!! jak każdy inny ! : **
    < 33

    OdpowiedzUsuń