poniedziałek, 12 listopada 2012

Rozdział 84.

Lilo.
"zakochałem" dotarło do moich uszu, a na twarzy uśmiech nagle się pojawił. Patrzał się w swoje buty. 
LL. - Ej halo, Maksymilianie to chyba dobrze co nie? - powiedziałam poważnym tonem, po czym wtuliłam się w chłopaka. Milczał przez chwilę, po czym wzdychnął. Rozluźniłam ucisk, usiadłam po turecku na ławce.
LL. - Max, spójrz na mnie. - Nie zareagował. - Maks, proszę! - obrócił twarz. Jego oczy się zaszkliły. Pierwszy raz widziałam go w takim stanie. Zrobiło mi się cholernie przykro. Pomijając fakt, że może zapomniał o moich urodzinach. Cholera, stop! Jaka ze mnie egoistka! Chciał obrócić twarz z powrotem, ale przytrzymałam ją. Nie chciał spojrzeć mi w oczy..
LL. - Kochany, czy ja ci coś zrobiłam? - powiedziałam dopitym głosem, tak samą mnie już zaczynało brać na łzy. Takie to głupie co nie? gdy widzę płaczącą osobę, to jakoś tak samo mnie bierze i ryczę.
M. - Zrozum to nie z tobą jest coś nie tak! To ze mną! rozumiesz!? - zaczął krzyczeć. Wystraszyłam się, jejku! Co się dzieje z tym chłopakiem? brakowało mi go, a ten tak mnie traktuje?!
LL. - Max, proszę porozmawiajmy tak? możesz mi powiedzieć o wszystkim. I nie krzycz na mnie, proszę. To wspaniałe, że się zakochałeś! - Kurde, czy on sądzi , że będę zazdrosna? Może boi się mi powiedzieć kim jest ta osoba? nie ważne kim jest, ważne żeby byli szczęśliwi. I żeby mój Stweart nie został zraniony.
M. - Ale, ja wiem, że coś się między nami zmieni gdy ci powiem, przedstawię tą osobę.. - urwał.
LL. - Cholera, weź nie pieprz tu głupot tak? Nie ważne kim będzie ta osoba, czy to będzie stylówa gotyk,emo, hipster, plastik,pokemon, zombie, krasnal, karzeł, wampir.- Zatrzymałam się bo zobaczyłam uśmiech na jego twarzy, dokończyłam. - Rozumiesz, dla ciebie polubię ich wszystkich!
M. - Na prawdę chciałabyś go poznać? - co,co,co? stop, powiedział go? uśmiechnęłam się.
LL. - No, jasne. Dzwoń po tego swojego skarba, bo chce poznać jak najszybciej. - Chłopak odwzajemnił uśmiech. I wyciągnął swojego smartfona. Wybrał jakiś kontakt, chamska nie jestem więc zaglądać tam nie będę. I przysłuchiwałam się rozmowię.. [- cześć, słuchaj muszę ci kogoś przedstawić.-Teraz?-Skatepark?]
Odłożył telefon, a ja spojrzałam na niego pytająco.  Kiwnął twierdząco głową, a ja obdarzyłam go uśmiechem. Nie mam pojęcia ile tu siedzicie, jeszcze trzeba przygotować się na party hard..
Z myśli wyrwał mnie nowy głos, którego nie znałam. Podniosłam wzrok do góry, przede mną stał chłopak na oko, siedemnaście/osiemnaście lat. Można uznać, że przystojny jak na mój gust. Uśmiechnęłam się przyjaźnie do niego. Wstałam i podałam mu rękę, tak oficjalnie. Odwzajemnił uśmiech.
LL. - Cześć miło mi, jestem Lilo. - przerwałam i dodałam, szybko. - ee, Tomlinson. - Chłopak jeszcze szerzej się uśmiechnął. Patrzył mi prosto w oczy jakby chciał mnie zahipnotyzować.
A.P.M. - Więc, mi także miło. Jestem Alan Patryk Milczko. - Zdziwiło mnie jego nazwisko i szczerze mówiąc miał pociągający akcent. Puściliśmy swoje dłonie, on przytulił Maksa. Wiecie co miałam w głowie? "Awww, jakie słodziaki".. Siedzieliśmy tak i gadaliśmy, aż zadzwonił telefon Stewarta. Ten aż podskoczył, wyjął telefon. I spojrzał na mnie -"Lilianno Tomlinson, czyżbyś nie wzięła telefonu" - powiedział pokazując mi ekran. Pisnęłam tylko "Upss" na ekranie migotał napis "Zayn". Chłopak nie dał mi nic powiedzieć, odebrał.. [- Tak? - No jest. - ee, dobra poczekaj chwilunię.] i wręczył mi telefon. O jakie szczęście, że to Zayn, a nie Lou bo bym już nie żyła. Przyłożyłam telefon do ucha.
* rozmowa telefoniczna
- Tak . *słucham? - powiedziałam udając zdziwiony ton.
- No, gdzieś ty się podziewasz? Louis odchodzi od zmysłów. Zaraz zacznie się impreza, a ciebie nie ma.
- Ojeej, przepraszam. Zasiedziałam się, zaraz dojdziemy. - powiedziałam rozłączając się.
Chłopcy zaczęli przeszywać mnie pytającym wzrokiem. A ja spojrzałam na nich miną "wtf"
- No co się tak patrzycie, idziemy na party hard w wykonaniu łan dajrekszyn.

ile was pozostało?
dacie chyba radę 20 komentarzy, kolejny rozdział..

powstała zakładka 'bohaterowie.'
~ ZNAJDZIECIE TAM STARE ZDJĘCIA KAŻDEJ OSOBY.
(były dodawane wcześniej do notki..)
* SĄ TAM DWIE NOWE POSTACIE, DODANE.
czyli A.P.M. ~ chłopak Max'a.
oraz przedstawienie wam doktora Marco! 






7 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ;D Szczerze? chyba fajnie że Max jest Gejem ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział ;D
    Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. BARDZO WAŻNE PYTANIE !!!!!
    BĘDZIESZ KONTYNUOWAŁA 2 BLOGA O "BELMIE"???? Bardzo mi się podoba a nie moge doczekać się kolejnego rozdziału !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. :O Max gejem??Nie spodziewałam się tego. ;o

    OdpowiedzUsuń
  5. Max jest gejem?? No trudno, zaakceptuję to. Trochę dziwnie się czuję jak czytam spotkania Zana i Lilo. Tak jakbym przeczuwała, że zerwą.
    No... Piszesz lepiej, bo częściej.
    Czekam na następny.
    Patt_^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja osobiście wolałabym żeby Lilo była z Haroldem ale każdemu się nie dogodzi c'nie ? :)
    Świetny rozdział czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpadłam przypadkiem i zostaje bo bardzo mnie to zaciekawiło :D
    Zaraz zabieram sie za czytanie poprzednich rozdziałów :)
    A ja zapraszam do mnie na bloga. Liczę , że wejdziesz i skomentujesz a nawet zaobserwujesz , Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna < jestem przygotowana na negatywne komentarze> http://sameemistakess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń