niedziela, 20 stycznia 2013

dziewięćdziesiąt trzy.

31 sierpnia.
 No to świetnie, oni idą poznać tego nowego a co ze mną? Przecież w takim stanie to ja nigdzie nie pójdę..
Li. - Lilio, ty z Zaynem pójdziecie się przebrać do drugiego vana. I przyjdziecie tam już do nas.
LL.- ee, no nie! Tylko nie on! - powiedziałam to bardziej do siebie niż do nich. Jednak Mulat to usłyszał i odpowiedział coś typu, że on też nie ma zamiaru spędzać ze mną ani chwili dłużej, ale przeze mnie nie ma innego wyboru. No ale powiedźcie, czy ja mu kazałam iść? no tak, niby go podpuściłam tym, że nie wróciłam, zdaje sobie z tego sprawę, że byłam ciekawa czy na serio ruszy swój zacny tyłek i po mnie przyjdzie i to w deszcz.. Wysiedliśmy z samochodu i tak jak wcześniej uświadomił nam Liam, rozdzieliliśmy się. Gdy znaleźliśmy się w drugim vanie od razu rzuciłam się do swojej walizki gdzie szybko wynalazłam odpowiednie ubranie. Usiadłam na siedzenie i przeszywającym wzrokiem lustrowałam towarzysza który dosyć szybko się przebrał. - Ubieraj się! I tak jesteśmy już spóźnieni. - powiedział, mocno wkurzony, jednak wcześniejsze zdenerwowanie zmalało i teraz jedynie lekko podniósł głos.
LL.- No, sorry ale wyszedłbyś.- stwierdziłam dosyć chamsko, przewracając teatralnie oczami.
Z.- Możesz się nie wygłupiać? widziałem cię już w bieliźnie, a po za tym wiesz, że te spotkanie jest dla nas bardzo ważne, ale ty nie możesz bynajmniej na godzinę odpuścić i dalej zachowujesz się jak bachor. - wygłosił swój monolog, który raczej mną nie poruszył a chyba powinien? Ale mam na to proste wytłumaczenie, obiecałam sobie po jego ostatnim MONOLOGU z moich urodzin, że nie wezmę jego słów nigdy więcej razy do siebie, tam to było ostatni raz. A co do jego słów, owszem widział mnie już w bieliźnie, ale wtedy mu ufałam. Teraz to się znacznie zmieniło! Fakt, co jak co ale jako mężczyzna mnie pociąga.. Dobra, koniec myślenia o nim w taki sposób bo to mnie zgarsza.
LL.- No to idź do nich, co to za problem? - powiedziałam nie patrząc na niego, aby nie przywołać poprzednich myśli. Czułam jak teraz to on uważnie mi się przygląda. 
Z.- Może taki, że teraz jesteś pod moją opieką? - W jego głosie było słuchać wyższość, co sprawiała, że miałam ochotę mu przywalić. - Kurwa, Malik nie pierdol. Dzieckiem nie jestem, przecież wam nie ucieknę!
Z.- No, nie byłbym właśnie tego taki pewny, Tomlinson.- Pierwszy raz usłyszałam w jego ustach moje nazwisko i to tak chamsko, specjalnie mocno je zaakcentował. Chłopak przez dłuższą chwilę nadal się we mnie wpatrywał. Domyślam się, że czekał, aż się odgryzę, ale mnie to nudzi, nie zrobię mu tej satysfakcji. Chyba mu się to w końcu znudziło, bo wpatrując się w swoje dłonie, usłyszałam znaczący trzask zasuwanych drzwi. Od razu wzięłam się za przebieranie, wystarczająco już zmarzłam w tych mokrych ciuchach. Gdy wyszłam już gotowa z słuchawkami na szyi i komórką z ulubioną playlistą Malik właśnie kończył palić. - No, widzisz Malik wyrobiłam się.- Powiedziałam poważnie i zaczęłam podążać w jego ślady i kierować się na wprost. - To moja trzecia! - powiedział zirytowany i chyba specjalnie przyśpieszył. Tu nie padało, wręcz przeciwnie mimo wieczoru, czułam chęć wciśnięcia się w szorty i przewiewną koszulkę, bo w głowie miałam tylko scenariusze jak się tu gotuję. Dzielnica wokół nas wyglądała przepięknie, nie ma co ukrywać na bogato, widać po pierwszym spojrzeniu. Weszliśmy do wysokiego budynku, właściwie, możliwe, że było to jakiś biurowiec? nie wiem, nie znam się. Ale wiem, że w środku było przepięknie. Złotawo wokół mnie, gdzieniegdzie beż lub biel. Czułam się jak księżniczka przechadzająca się po królewskim korytarzu, dziwne uczucie. Obecnie podążaliśmy krętymi schodami, od jakiś dziesięciu minut. Czułam, że tutaj nie pasuje, ja taka prosta dziewczyna? Chociaż przyglądając się towarzyszowi, on gdyby nie to, że jest sławny i rozpoznawalny, też pewnie by tu nie pasował. Czas strasznie mi się dłużył. Nogi powoli odmawiały posłuszeństwa, coraz mniej je czułam. - Długo jeszcze będziemy tak szli, czy to się kiedyś skończy? - powiedziałam, przerywając aby złapać oddech. To nie jest na pewno dla mnie, takie przechadzki? Czy to jest wogóle dla ludzi? Yh, chyba tak bo Malik, jakoś ani trochę nie wyglądał na zdyszanego. - Jak się przymkniesz będzie szybciej! - warknął, tak jak to ja miałam w zwyczaju.
LL.- Nonono, najlepiej po chamsku, co nie?! - powiedziałam z wyraźną irytacją w głosie, jednak nieco ciszej znowu jakby bardziej do siebie. Jednak on znowu to usłyszał i skomentował głośno, że zachowuje się jak ja. Nie, no kurde, to ja na serio jestem taka wkurzająca? mrr, to już wiem jak się mam zachowywać przy tych dupkach. Nie, ale szczerze to dalej zamiaru z nim iść nie mam, no chyba, że mnie przeprosi a on raczej na to sam nie wpadnie. Odwróciłam się do tyłu i usiadłam na schodku. Zayn, skminił się dopiero kilka stopni wyżej. - Co ty znowu odpierdalasz? - Z chamem iść nie będę. - Krzyknęłam donośnie. Ten nie zareagował, odwrócił, wszedł kilka schodków i zniknął.. Włożyłam słuchawki na uszy i puściłam ulubioną playlistę, zaczęło się od piosenki " Gotta Find You ", razem z filmowym Shine'm zaczęłam śpiewać..


10 komentarzy = nowy rozdział.
KAŻDY KOMENTARZ BIORĘ DO SIEBIE, STARAM SIĘ ANALIZOWAĆ BŁĘDY.
ALE : jak to Endżel powiedziała, nie dam rady wszystkim dogodzić, a bloga piszę ja i to mi powinien się głównie podobać. Już pisałam, że Lilo jest troszeczkę moim odzwierciedleniem, a ja na codzień chamska jestem. Po za tym nie lubię durnych LOVE STORY i jeżeli nie pasuje ci, że lubię jak coś się dzieje to SORRY. -.- !



info gadu ; 15556018 , nie gryzę!

5 komentarzy:

  1. Super rozdział tylko krótki...

    OdpowiedzUsuń
  2. En no... lepszy krótki rozdział niż żeby go wg nie było. ;)
    Zdanie me znasz ziomek. <3
    Więc wiesz też że czekam na nasępmy. ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział pisz jak uważasz czenam Daga

    OdpowiedzUsuń
  4. ok , nie podoba mi się. kurcze wcześniej w jeden wieczór przeczytałam wszystkie rozdziały a teraz po prostu mi się nie chce przeczytać jednego. Wydaję mi się że rozdziały są pisane na siłę , tylko po to żeby były, a nie by się dobrze czytało. Tak , wiem , czepiam się . Ale takie moje zdanie , joł.

    OdpowiedzUsuń