wtorek, 9 października 2012

Rozdział 78.

~* Oczami Zayna *~
Gdy podeszła do mojego krzesła z poważną miną, wszystko się we mnie gotowało. Usłyszałem jej cichy głos. Szczerze? sądziłem, że powie tak; "Zayn, jesteś świetny. Każda dziewczyna cię chce, ale moje serce należy do Harrego".
- Nie boisz się, że połamię ci kolana? - Na początku myślałem, że moje nadzieje dały za wygraną. Że to je słyszę tak realnie. Ale nie! To na prawdę były jej słowa. Przyciągnąłem ją do siebie to sprawiło, że usiadła na moich kolanach. ~ WYGRAŁEM! krzyczałem sobie w myślach. Namiętnie ją pocałowałem, a ona odwzajemniła to. Nasze love story przerwał Nialler krzycząc czy już skończyliśmy te namiętne scenki i czy możemy zacząć jeść. Wszyscy się z nim zgodziliśmy, każdemu już głośno burczało w brzuchu..
Po zjedzeniu wręczyliśmy jej prezenty, mimo ,że stawiała opory, żeby je przyjąć. Ale słowa Liama, że jest to taki skromny upominek od każdego z nas przekonał go. Nasze biesiadowanie przerwał telefon Daddiego.   Był to telefon na który każdy z członków zespołu nie cierpliwie czekał. Tylko Lil patrzała na każdego z nas po kolei z zdezorientowaniem. Ich rozmowa trwała chwilę, każdy z nas próbował się temu jakoś przysłuchać. Wyszło na to, że zaraz przyjedzie Paul. Postanowiliśmy rozejść się i przygotować do dnia, bo wszyscy właściwie mimo godziny dwunastej byliśmy w piżamach? jeżeli można tak nazwać szybko naciągnięte spodenki przez każdego z nas, aby przy śpiewaniu sto lat nie stać w samych bokserkach, mogłoby to ją zrazić. Odprowadzałem Lil do pokoju, trochę z nią rozmawiałem. Gdy ona skierowała się do drzwi łazienki ja przyniosłem jej prezenty które zostawiła w salonie. Korciło mnie strasznie, aby zajrzeć co kupili chłopcy, każdy z nas jakby kupywał w tajemnicy. Ale nie dobra, taki nie będę. Położyłem wszystko na łóżku i skierowałem się do swojego pokoju, aby się ogarnąć.

~* Oczami Lilo *~ 
Weszłam do łazienki, umyłam się na szybko.Ubrałam wcześniej wybrane rzeczy.Potem wzięłam się za standardowy makijaż (czyt. mocne kreski eyelinere , tusz i trochę pudru.) Jeszcze tylko lekkie przeczesanie włosów ii , gotowa. Przy wychodzeniu spojrzałam jeszcze w lusterku i uśmiechnęłam się sama do siebie. Szczerze, czułam, że to jeden z moich lepszych dni. Wkroczyłam do "swojego" pokoju, postanowiłam, że jeżeli przychodzi do nich menadżer którego nienawidzę ze wzajemnością, na razie sprawdzę co się dzieje w internecie, dawno nie korzystałam. Dosłownie rzuciłam się na łóżko, prawieże w locie łapiąc laptopa. Takie tam dzikie pląsy. Pierwsze co zrobiłam to weszłam na twittera, przybyło mi strasznie dużo followersów, co mnie nie zdziwiło. Odkąd stało się o mnie głośniej, że jestem siostrą Louiego wiele directioners zaczęła mnie follować. Teraz pewnie dużo directioners sądzi, że jak zaczną mi słodzić, ja je polubię, zrobię follow back. Zaczniemy ze sobą pisać, staniemy się takie BFF i zaczną do mnie przyjeżdżać, albo zacznę załatwiać im autografy. Zrobię spis dnia chłopców, i może jeszcze zaproszę je do Łan Dajrekszyn House? Albo jakieś HARDY PART? haha, rozwala mnie taki tok myślenia. Urzekająca historia, ale raczej nie możliwa. Dużo osób po słowie RACZEJ może stwierdzić , że nie jestem pewna, nienie ! nie sądzę żeby to było możliwe. Ale ja po prostu lubię te słowo. Zamuliło mnie strasznie to bezczynne siedzenie na twitterze i czytaniu samych tweetów FOLLOW BACK? szczerze, dosłownie już tym rzygam. Weszłam na facebook'a, ta strona jest bardziej prywatna. To nic, że mam jakieś 600 powiadomień o zaproszeniach od nieznanych mi dziewczyn. Domyślacie się chyba, kim one mogą być. Sorry, ale nie szukam znajomych w sieci. Na tablicy było dużo życzeń, od ludzi których znam w realu, innych nie akceptuję.  Nie chciało mi się dziękować każdemu po kolei więc napisałam tylko na głównej. Standardowe, pospolite "Dziękuje wam ziomki za życzenia. ♥ " Pospolity ziomuś ze mnie. Wtedy przypomniałam sobie o prezentach od chłopaków. Przedtem nie spostrzegłam się, że one leżą obok mnie. Skąd one się tu właściwie wzięły? Pięć ładnie zapakowanych paczek urodzinowych i wszystkie od płci przeciwnej, czego chcieć więcej? Haha.. Chwyciłam i przysunęłam je bliżej siebie. Zaczęłam je rozpakowywać. Od Liama był zestaw koszulek z Toy Story i perfumy o kształcie rybki nemo. Miały słodki zapach i od razu wpadły w mój gust. Od Harrego czerwone conversy i do tego opłacony kwitek na tatuaż u jednego z najlepszych tatuażystów w Londynie. Od Nialla karnet na kolacje we dwoje do Nandos z dopiskiem, który sam mi napisał "No wiesz, to kiedy idziemy? xxo" i do tego full cap. Prezent od Zayna? Siwa bejsbolówka z moim imieniem oraz czarna bransoletka z drobnym srebrnym serduszkiem na której wyryta była litera "Z". Od razu naciągnęłam ją na nadgarstek. No to czas na prezent od mojego braciszka. Więc można stwierdzić, że paczka była największa. Co w niej znalazłam? Coś co mnie zdenerwowało, czyli koperta a w niej pieniądze pięćdziesiąt euro i karteczka NO TO SĄ TWOJE, PIERWSZE KIESZONKOWE :) . Kolejna rzecz którą tam jeszcze znalazłam, była duża cyfrówka z nikona. I dwie koszulki, pierwsza z napisem "Kocham One Direction, najsłodszy boysband na świecie" oraz druga "Mam najcudowniejszego brata na świecie! ♥" haha, rozwalił mnie swoją kreatywnością. Uśmiechnęłam się znowu sama do siebie. Spojrzałam na zegarek, wskazywał czternastą, czyli sporo czasu minęło. Powinno już tego idioty tu nie być. Postanowiłam zejść na dół. Weszłam wesoło do saloniku, krzycząc: - Dzięęku.. - przerwałam gdy dostrzegłam tego buraka w fotelu na przeciw kanapy. Skrzywiłam się na jego widok, on nie był mi dłużny i zrobił to samo.
- Myślałam, że już go tu nie ma. - Powiedziałam zrezygnowana, ignorując to,że nadal tu był.  
- Jakiego GO? przeszliśmy na ty? smarkaczu? Dla ciebie PAN. - Wypluł z siebie potok słów. Nie potrafiłam się powstrzymać, właściwie nawet nie chciałam i wybuchnęłam głośnym i chamskim śmiechem. Chłopcy obojętnie się temu przyglądali. Dziwne? Zawsze któryś by mnie zastopował, a tu nic? Podeszłam do Zayna, a on przyciągnął mnie do siebie i znalazłam się u niego w ramionach i na kolanach. Paul jeszcze bardziej ze skwaszoną miną się nam przyglądał.
- To na czym skończyliśmy? Zanim to coś tu weszło. - Czułam jak krew we mnie pulsuje, a Zayn jakby ściska dłonie, jakby miał ochotę mu przywalić.
- Na tym, że kończymy współpracę..

Czy się mi podoba? nie wiem, dziwnie wyszło.. ♥
25 kom. ~ NOWY ROZDZIAŁ!
pjonteczka. ♥
W razie co wszystko na TT!
@Laajk98

27 komentarzy:

  1. Cudny.
    Ciekawe co będzie dalej...
    Czekam na następny.
    +Zapraszam do siebie:
    http://kate-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;d
    Fajnie że kończą współpracę. Nie lubię Paula

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ! Wreszcie wesoła Lilo ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne.Pisz dalej :P

    OdpowiedzUsuń
  5. JUUUUUUUUUUPIIIIIIIIII.Następny Rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Yeah! Lilo + Zayn = <3
    Zajebisty rozdzialik :D
    ~dziwna xD

    OdpowiedzUsuń
  7. 25 rozdziałów i dopiero nowy rozdział trochę dużo ale bedzie te 25

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział ;33 ciekawa jestem dalszego ciągu *__* czekam na nn xo

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie jak zawsze:P

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskie. Znowu komętuje bo nie mogę się doczekać następnego. ;D Love You <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ludzie komętujcie bo nie mogę sie doczekać następnego rozdziału:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Boskie!!!!!!!!!!!!!!!!:P

    OdpowiedzUsuń
  13. Najlepszy blog na świecie!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ja się cieszę że a końcu napisałaś bo już nie mogłam się doczekać :)
    ~Aga

    OdpowiedzUsuń
  15. SuPpppppppeeeerrrrr

    OdpowiedzUsuń
  16. SSSSUUUUUPPPPPPCCCCIIIIIOOOOO!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. to już 26 komentarz, ja chce już kolejny rozdział. Piszesz genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. HUHUHUHU TUTAJ ZNOWU JAAA <3
    PISZ DALEJ BO JAK NIE... JAK NIE... TO NIC CI NIE ZROBIĘ BO JAK COŚ ZROBIĘ TO KTO BĘDZIE PISAŁ o.O
    NO WIEC KOCHAM CIĘ KOCHAM CIĘ NEXT NEXT TWOJA FANKAAAAAAAAAAAAA NUMER #1 HUEHEU :D
    JA SOBIE ZAMÓWIĘ KOSZULKĘ Z NADRUKIEM: "KOCHAM KOSTKA I JEJ BLOGA ♥" HEHHEHEHEHEHE CZEKAM NA NEXT ZAJEBISTY BLOOOG <3

    OdpowiedzUsuń