wtorek, 7 sierpnia 2012

Rozdział 62.

Obudziłam się jakoś sama z siebie. Otworzyłam oczy. Misiek jeszcze spał, spojrzałam na zegar na przeciw. Wskazywał dziesiątą. Czas wstawać, mamy dwie godzinki. Pocałowałam go w policzek. Od razu go to przebudziło. Otworzył oczęta, spojrzał na mnie i się uśmiechnął odwzajemniłam uśmiech i jeszcze raz dałam mu buziaka, tylko, że tym razem w usta. Odwzajemnił pocałunek, leżeliśmy tak jakiś czas.
LL. - Trzeba wstawać, mamy nie całe dwie godzinki. - mruknęłam. Powolnie wstaliśmy i ruszyliśmy do szafy. Gdzie moje ubrania też były włożone. Chciałam je spakować, więc zaczęłam je wyjmować, ale Maksiu zaczął je od nowa chować.
M. - Później to zrobisz, będziesz miała bynajmniej powód, żeby jeszcze raz tu dziś ze mną przyjść.
LL. - Świetny pomysł. Jeej, muszę się pożegnać z tym pokojem. - zrobiłam smutną minę.
M. - Nie smutaj, możesz tu przyjść w każdej chwili.
LL. - Ale wiesz, że już nie będziemy mieć takiego luzu? z Louisem.
M. - Jesteś pewna, że chcesz im mówić? Ta trójka się załamie.
LL. - Życie ci debile nie mają nic do gadania.
M. - Skaarbie, w końcu to twoi adoratorzy. - po tych słowach oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Ubraliśmy się i już była jedenasta czterdzieści, musimy wychodzić.
LL. - Najwyżej chwilę poczekają, głodna jestem.
M. - Zjemy tam. - Naciągnęliśmy buty na nogi i pogoniliśmy. Spojrzał na zegarek, za pięć. Nie zdążymy. Mamy jeszcze jakieś dziesięć minut drogi! Niech czekają idioci! Należy im się, szczególnie za ten internat. Przyśpieszyliśmy i równo o dwunastej weszliśmy do środka. Było mało osób, może dlatego, że żadna directioners nie wie, że będzie tu mega sławne łan dajrekszyn, na samą myśl o nich skrzywiłam się.
M. - Tam są. W rogu. - złapał mnie od tyłu i szepnął. Wtuliłam się w niego, z niechęcią powędrowaliśmy do stolika. Wszystko pili shake. Dopiero po chwili nas zauważyli i się wyszczerzyli. Postanowiłam, nie słodzić. I być po prostu szczera. Chociaż, właściwie przyda im się coś mocnego.  Zayn wstał abyśmy przeszli dalej do stolika, wszyscy chórkiem powiedzieli Cześć, czułam wzrok Harrego na sobie. Taki przeszywający, aż nie miły. Ale to on do mnie nie smsował, to on był z tą dziwką w Paryżu, mam Maksa którego kocham i jestem tego pewna. A w niego trzeba nauczyć się mieć wyjebane.
M. - Siemano. - usiedliśmy już na swoich miejscach. Wtuliłam się w Maksa.
Lo. - A ty co, nawet się nie przywitasz?
LL. - Jak się z kimś nie chcę widzieć, to nie mam zamiaru się witać. - warknęłam.
M. - Lil, spokojnie. - szepnął mi do ucha, lecz wszyscy to słyszeli. Przyglądali nam się.
Li. - Jak minęły te trzy dni?
Lo. - Podobno piłaś. - zmierzył mnie.
LL. - Nie twoja sprawa. A co do dni, były najlepsze. - pogłaskałam Maksa po ręce.
Z. - Chyba nie chcesz, z nami rozmawiać.
LL. - Szybki. - powiedziałam z przynudzeniem.
M. - A jak wam minęły dni?
Lo. - Raczej, dobrze.
Li. - Dużo pracy, mało zwiedzaliśmy. W nocy było najprzyjemniej w hotelach, można było się wyspać.
LL. - Mhmm. Co po niektórzy naprawdę spali. - prychnęłam w stronę Harrego.
N. - O co chodzi?
LL. - Misiek głodna jestem idziemy? - spojrzałam na niego błagalną miną.
M. - Nie wypada tak po prostu odejść, może zjecie z nami śniadanie? - wkurzył mnie trochę, ja chcę tu pobyć z nim sam na sam, żeby mi jeszcze przyzwoitki były potrzebne.
N. - Jasne, idziemy jeść. - powiedział ucieszony. Wyszliśmy z lokalu i skierowaliśmy się w stronę restauracji..
16 komentarzy = Drugi Rozdział ! 
Przepraszam was, ale nie zrobię dziesięć. Można powiedzieć, że te szesnaście
jest też trochę ze względu na to , że mam coraz mniej czasu na pisanie.
Wiem, że ten rozdział to kompletny nie wypał. Nic się nie dzieje i w ogóle.
A więc, co do tego Z KIM LILO POWINNA BYĆ.
CIĘŻKO BYŁOBY WAM WSZYSTKIM DOGODZIĆ,
 BYM MUSIAŁA PISAĆ KILKA WERSJI.
ALE PRZECIEŻ BLOG SIĘ JESZCZE NIE KOŃCZY, SĄDZĘ, ŻE ZDĄŻY BYĆ JESZCZE Z ZAYNEM. NIC NIE JEST WIADOME, NAWET DLA MNIE.
Pytanie od anonimka : "Ciekawi mnie czy ty masz taki sam charakter jak Lilo?????? :-)"
więc, jak dla mnie pytanie jest trudne. Coś ja na pewno mam z niej, a ona ze mnie.
Dosłownie takiego samego na pewno nie mam, ale sądzę, że może i są tu cechy których nie mam ale chcieć bym chciała.
PROSZĘ! NIE PISAĆ JAKO KILKA ANONIMÓW, BO TAK TO SIĘ WYDAJE.
UHUHU. może zorganizujemy kiedy SKYPE lub TINY? : 3 .

16 komentarzy:

  1. Suuuuper,kocham cię.Pocieszyłaś mnie tym że MOŻE będzie Zayn'em ;D Czekam na następny. ;x

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział . Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Geeeniaalnyy ! Co tu dużo pisać !Zbieram tylko te 16 kom. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajny rozdział ;D
    czekam na nastepny;*

    OdpowiedzUsuń
  5. *_____________________________*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale suuuuper ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Super super <3


    Agnesss

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem co tu napisać, więc ZAJEBISTY ROZDZIAŁ ! XD :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny.Czekam na nn.
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ło mega.! A oto mój harrystylesonedirection.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski ;**
    Lubie Nową Parę i ona mi odpowiada,ale możesz zrobić coś ciekawego później. Na razie ciekawi mnie reakcja wszystkich na wieść że Lilo jest z Maksem. ;PP

    Buziaczki xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zawsze super rozdział czekam na nexta i dzięki za odp. :-)

    OdpowiedzUsuń