środa, 20 czerwca 2012

Rozdział 4.

Szłam przed siebie, ludzie którzy mnie mijali pewnie sądzili ,że idę bez celu.Ale ja miałam cel! Coś gdzie mogę kupić coś ciepłego do jedzenia, bo umrę z głodu.Wreszcie natknęłam się na budkę z hot dogami, kupiłam dwa i postanowiłam usiąść na ławce i zjeść.Przechodziło koło mnie wiele szczęśliwych ludzi.Przebiegła mała dziewczynka która cieszyła się z tęczy, zazdrościłam jej ,że potrafi się z takiego powodu uśmiechać.Zjadłam i postanowiłam wracać.Oczywiście moja orientacja w terenie jest świetna i błądziłam przez 40 minut, aż w końcu dotarłam.Otworzyłam drzwi, zdjęłam buty i nałożyłam moje kochane kapcie z Simpsonów.Było dosyć głośno, z tego co wywnioskowałam oglądali jakąś bajkę.Poczłapałam na górę, chwyciłam lapka, nie miałam żadnych nowych zdjęć więc postanowiłam dodać notkę na photoblog'u z jakimś kamerkowym.Notka : "No HEJ, nadszedł czas na zmiany! wyprowadziłam się, mieszkam teraz z tymi sławnymi z One Direction.Jutro się odezwę." Weszłam na chwilkę na facebook'a było tyle nowych powiadomień , że postanowiłam od razu wyjść.Postanowiłam się przebrać w coś do spania.Wynalazłam wielką koszulkę z myszki Mickey.Na początku nałożyłam szorty które ledwo zakrywały mi pośladki.Zdjęłam koszulkę i wtedy do pokoju wpadł jeden z kumpli Louisa.

Li.- O kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuurwa.. co ci się.. - krzyknął a ja mu przerwałam.
LL.-Spierdalaj ! - zaczęłam krzyczeć i narzuciłam szybko na siebie koszulkę bo wiedziałam ,że zaraz wszyscy się tutaj zlecą.Zdążyłam naciągnąć koszulkę a już się zjawili z wystraszonymi minami.

H.- Co się stało ? Co to za krzyki ? .
LL.-Może np. są krzyki dlatego , że ten debil po prostu sobie wszedł!
Z.- Może miał powód żeby wejść?
Li.- Dobra, może nie powinienem wchodzić, tym bardziej bez pukania, ale..
LL.- To moja sprawa , i się kurwa nie wtrącaj ! - Krzyknęłam.
Lo.- Co ale? 

LL.- Nic !
Lo.- Liam ?! Co .. ?
Li.- Podnieś koszulkę do góry.
LL.- Pojebało cię ? może cała się rozbiorę ? - skrzywiłam się.
H.- Uhuhuh, robi się gorąco.
LL.- No chyba nie, nic nie będę podnosić i się nie wtrącaj ! - nie panowałam nad sobą, krzyczałam.
Li.- Lepiej zrób to sama.. 
LL.- No słucham , czemu niby? bo co mi kurwa zrobisz? Zamkniesz w pokoju? Nie dostanę jedzenia? Uderzysz? a może zgwałcisz? - czułam ,że oczy mi się zaszkliły, ale byłam mocna nie dałam popłynąć łzą !
N.- Może was zostawimy? - i zaczął cofać się do tyłu.
LL.-I co wam to da? jak i tak będziecie stali pod drzwiami i podsłuchiwali ?
Z.- Racja, zostańmy. - Podszedł do mnie i bez skrupułów jednym ruchem ściągną ze mnie koszulkę.Zaczęłam się drzeć na niego i zakrywać rękoma.Co zobaczyli? szczupły posiniaczony brzuch , siny ! Ja się już przyzwyczaiłam trochę , w końcu coraz częściej powstawały nowe.

 _____________________
Jeśli to czytacie to zostawcie komentarz.
Bo nie wiem czy to ma jakiś sens.
Jutro postaram się dodać 2-3 rozdziały.
~ mam nadzieje ,że się podoba.
KOSTEK.

4 komentarze:

  1. zajebiste too !! :D
    czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. geniaalne, genialne, genialne :D może trochę zbyt wulgarnie się do nich odnosi ale mimo wszystko genialne ;*

    OdpowiedzUsuń