wtorek, 10 lipca 2012

Rozdział 34

Dojechałam pod bramkę do jego posesji, zapłaciłam i wysiadłam.. Pierwszy raz stałam pod jego domem sama , zapukałam do drzwi.Wyskoczył z nich Maksiu i wskoczył mi w ramiona.. odwzajemniłam uścisk.
Weszliśmy do środka, widać szykował jedzenie, poszłam za nim do kuchni.
M.-  I jak tam , sprawy załatwione?
LL.- No tak, już połowę życzenia mam za sobą.. co ty tu szykujesz?
M.- Kumple wpadają, coś do jedzenia być musi.
LL.- Ee , to się chyba pizze zamawia, no nie?
M.- No co ty, chcesz żeby mi tu syf narobili ? - wybuchnął śmiechem poklepałam go po plecach, i poszłam szukać Jana.Znalazłam go na dobrze znanym mi łóżku , rzuciłam się koło niego i zaczęłam się z nim bawić. Postanowiłam napisać list do Dziadka, przeszukałam szufladę i znalazłam jakiś dziwny długopis.. wyrwałam kartkę z zeszytu od religii , pff fajny list na kartce w aniołki, nie moja wina ,że innego nie znalazłam! Zaczęłam pisać ; "Cześć Dziadku, no więc to dopiero jeden dzień, a ja już tęsknię za tym domem brakuje mi naszych rozmów, właściwie piszę bo obiecałam, że jak zrobię coś w sprawię Kristen , to dam ci znać. Wolałabym ci to przekazać osobiście, ale mój wiek mi na to nie pozwala.. po za tym na plaży jest jeszcze mój brat.Więc tak, spotkałam się z jej ojcem, gdy mu czytałam, widziałam w jego oczach łzy.Potem odwiedziliśmy grób jej matki.. ciężko było mi to czytać, ale dałam radę.Pan Josh, dał mi adres domu w którym kiedyś mieszkała jej przyjaciółka.. Jutro tam pojadę, ale nie ma pewności ,że ona tam nadal mieszka, jak dla mnie to wszystko jest za proste! Pozdrawiam, nie liczę na odpowiedź. Postaram się przyjechać.. a Jan sprawuje się świetnie, właśnie się we mnie wtulił.. Lilo. " zgięłam na pół, i włożyłam do kieszeni jak będę wracać, to wyślę.. Zeszłam na dół, jak Max mówił ,że wpadają do niego kumple.. a on zrobił tyle jedzenia liczyłam na 50 kolegów, a tu było tylko trzech.Podeszłam do niego od tyłu, i się wtuliłam w jego plecy, szepnęłam mu do ucha, czy ma jakąś kopertę , skinął głową i powiedział ,żebym zobaczyła w kuchni , w pierwszej lewej szafce.Czułam wzrok jego kolegów na sobie, ale się zbytnio tym nie przejmowałam.Poszłam i znalazłam kopertę , od razu podpisałam i włożyłam list do koperty..
M.- Ee , to może ja was zapoznam, Lil. chodź tutaj, ee więc to jest Thomas , Micky i Conor. - Spojrzałam na nich, i się naprawdę zdziwiłam.. Thomas'a nie znałam , był przystojny.. Micky, to ten który oberwał od Harrego, i próbował się do mnie dobrać, aa Conor? przecież to ten , który dał mi dragi.
 LL.- ee , Max ja tych dwóch znam.. a ciebie Thomas, miło poznać.- Uśmiechnęłam się do niego, widziałam w reszcie zdziwienie..  Max włączył jakiś horror, lubiłam takie filmy.Specjalnie usiadłam obok Thomas'a i Max'a , nie chcę mieć z tamtymi nic wspólnego.. Teraz tak bardzo chciałam przytulić się do Harrego, pokłócić się z Louisem, odbyć poważną rozmowę z Liamem, ale no niestety, przyjaźń z nimi nie była mi pisana, po głowie zaczęły mi plątać się myśli , czy Max przypadkiem nie ćpa, jak ten Conor, czy coś.. muszę się go o to zapytać.. film nie był jakiś mega straszny, widziałam gorsze.A z tego co zauważyłam to tylko ja tak na luzie się na niego patrze , mimo ,że jestem tutaj jedyną dziewczyną.Film się skończył była 18, postanowiłam zaproponować spacer.. Myślałam ,że się nie zgodzą czy coś, ale wszyscy szybko stali już gotowi do wyjścia, poszłam na górę pożegnałam się ze śpiącym Janem, i obiecałam ,że wrócę po niego jak najszybciej.Zeszłam na dół, na początku szliśmy w ciszy, potem oni zaczęli rozmawiać o jakiś nudnych rzeczach.. Postanowiłam poruszyć tematów , które pewnie nie będą dla nich fajne, ale ja chciałam zobaczyć czy Max się będzie orientować.. a może mu się nie pochwalili?

LL.- Micky , jak tam twój nos? - zauważyłam ,że wszyscy zerkają teraz na jego nos.
M.- ee , no dobrze.. nawet złamany nie był. - uśmiechnęłam się, bo zobaczyłam,że chłopcy nie wiedzą o co chodzi.. czyli się nie pochwalił, że dobierał się do pewnej dziewczyny i oberwał od jakiegoś chłopaka..
LL.- Co sądzicie o dragach ? ćpaliście kiedyś?
M.- No co ty, ahah , dobrze wiesz,że ja nie.. słyszałaś rozmowę z chłopakami.
M.- Co jak co , ale to jest coś czego nigdy nie zrobię, brzydzę się tym..
T.C.- No , ja też.. w ogóle nie rozumiem ludzi którzy to robią, jakoś nie ciągnie mnie do ćpania..

LL.-  No więc kolej na mnie, więc kilka dni temu.. na imprezie poznałam chłopaka, który mi to zaproponował, zobaczyłam jak on to robi.. więc postanowiłam spróbować.. ale potem miałam nie przyjemności z lokatorami i bratem.. to nie jest nic fajnego, a ty Conor nie pochwalisz się? - zauważyłam ,że wszyscy na niego zwrócili wzrok.. on nic nie powiedział, widać, nie pochwalił się ,że od czasu do czasu, albo na każdej imprezie chodzi i bierze to świństwo.. 
C.T.- Eghm.. no brałem raz. 
LL.- Raz? wtedy w dyskotece miałam wrażenie ,że dobrze znałeś tych chłopaków, szczególnie tego , który później wcisnął mi tą torebeczkę z zawartością do kieszeni.. - i tak powstał temat.. Conor coś tam próbował się wytłumaczyć, ale wreszcie skręcił i powiedział, że głowa go boli i idzie do domu.. Zostaliśmy w trójkę, może teraz czas na wyjawienie sekretu Micky , że się do mnie dobierał? eghm.. no nie wiem, wydaje się miły fajny i w ogóle.. zobaczyłam ,że jest poczta,  stąd blisko do mojego hotelu, czas się pożegnać.
LL.- Ja będę już szła, i pamiętaj o moich prośbach.. proszę. - pocałowałam go w polika.
M.- Przyjdziesz jutro do mnie? - w jego głosie słyszałam tą samą nadzieję co w głosie mojej matki..
LL.- Nie mogę, chłopacy jutro wracają, ale obiecuję, że będę dzwoniła, planuję po załatwieniu listu , pojechać i gdzieś odpocząć.. I dobrze zajmuj się Janem. Cześć. - podeszłam do każdego i dałam mu buziaka, ale na sam koniec jeszcze mocno przytuliłam się do Maxa.. wtedy Thomas zrobił , na Stwearta prośbę zdjęcie, uznał ,że będzie miał piękną tapetę.. odeszłam od nich, zaszłam na pocztę i wysłałam list.. Zaczął padać deszcz.. wszyscy się spieszyli , a ja lubiłam deszcz.. tak brakuje mi chłopaków, chciałabym być teraz z nimi u nich w mieszkaniu.. doszłam cała przemoczona do hotelu, chwyciłam piżamę i poszłam się wykąpać, oczywiście w wodzie znowu myślałam o chłopakach.. za szybko się przywiązuje ! zdecydowanie.. rzuciłam się na łóżko i nie mogłam usnąć, weszłam na fejsa miałam kilka powiadomień.. Potem weszłam na tt i zobaczyłam ,że Max dodał ze mną zdjęcie , było podpisane friends, a ja skomentowałam "forever. <3" i od razu zeszłam, włączyłam sobie kobietę w czerni, lubiłam to oglądać, może był to mój ulubiony film? po tym jak Harry do mnie przyszedł.. szczerze miałam nadzieję,że zauważę otwierające się drzwi , że on koło mnie usiądzie , zapyta się czemu nie śpię i uśniemy razem, obudzę się wtulona w jego tors.. 
________________________________________________
Przepraszam!
Dzisiaj więcej nie będzie, jadę do przyjaciółki na urodziny. na noc.
Jutro nowy post DOPIERO PO 20 ! chyba ,że bd mi się chciało
iść 7 km samej na piechotę , to dodam wczeeśniej, ale nie ma na
co raczej liczyć.
PROSZĘ KAŻDĄ CZYTAJĄCĄ OSOBĘ O KOMENTARZ, BO Z TEGO
CO WYNIKA PO PRAWEJ CZYTA WAS 30 OSÓB, A KOMENTUJE 9-11.
PROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSZĘ!

15 komentarzy:

  1. Szkoda, że dzisiaj nie będzie.
    Ale i tak wielkie dzięki że tak szybko dodajesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste!! ^.^ Ok to czekam do jutra. ;) P.S.Udanej imprezy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham to czytać !

    OdpowiedzUsuń
  4. liczę na więcej ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. O czlowieku, ciekawe co bedzie dalej oO.
    Swietny rozdzial, tak jak i poprzednie ;D
    Milej zabawy! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Udanej imprezy. I czekam na next xD

    OdpowiedzUsuń
  7. pewna osoba poleciła mi tego bloga, i szczerzę nie żałuję, że zaczęłam go czytać ! ;*
    świetny rozdział. czekam na nn :D
    udanej zabawy ;P alex ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczny rozdział. czekam na nexta. :)) Miłej zabawy.:D

    OdpowiedzUsuń
  9. No jestes meeeega ! Wene masz maxymalną ! ;D Udanej imprezy ;D I wracaj ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. czytam i jest git;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudnie<33 Fajny rozdział. Świetnie załatwiła tych chłopaków. No no,masz talent. Czekam na następny. Buziaki xoxo.

    OdpowiedzUsuń