piątek, 13 lipca 2012

Rozdział 37.

Obudziłam się między chłopcami, obaj byli we mnie wtulenie.. było dobrze, chociaż takie proste leżenie i patrzenie w sufit zaczęło mi się nudzić, nie mogłam nawet dowiedzieć się która godzina, gdyż każdy ruch mógł spowodować obudzenie ich.Leżałam, tak i leżałam , aż wreszcie jedna z opiekunek odezwała się.
Li.- Długo nie śpisz? - otworzył i zamkną oczy, i znów otworzył i zaczął ziewać.
LL.- Czasowo , nie mam pojęcia.. ale wydawało się jakby były to godziny, właściwie to możliwe.. - uśmiechnęłam się sama do siebie, a do pokoju wszedł dziadek i oznajmił nam ,że na ganku jest gotowe śniadanie., z chęcią wyskoczyłam z łóżka i wyszłam za Janem.Na stole stało wiele pożywienie, mój wzrok przyciągnęły maliny, które uwielbiałam.. Od razu rzuciłam się za ich konsumowanie.Po chwili przyszli chłopcy, wręcz przeciwnie do mnie wyglądali świetnie, ale ja bynajmniej mogę się przebrać, gdyż mam torbę , a oni będę wracali w tym co spali.. Zjedliśmy w zawzięcie ciekawej rozmowie, znowu było mi przykro ,że muszę się żegnać, ale próbowałam to w sobie ukryć.Sprzątnęłam ze stołu i poszłam się ubrać, potem zaczęłam tłumaczyć dziadkowi, a właściwie to chyba samej sobie, że nasza znajomość się nie kończy, że będę pisać i w miarę możliwości przyjeżdżać.. poszłam szukać kota, Liam po powrocie z samochodu , podszedł do Louiego i pokazywał mu coś w telefonie, z ich min nie mogłam nic się dowiedzieć.. Wyjechaliśmy, chociaż tak bardzo nie chciałam.. jeszcze przed przyjazdem do mieszkania chłopców, muszę się spotkać z Thomasem..  przez chwilę w samochodzie panowała cisza..
Lo.- Czemu nam nie powiedziałaś ile on ma lat?
LL.- ee , a czy pytaliście? no właśnie..
Li.- Ja myślałem , że to będzie coś all'a Max czy co.. a tu jakiś dziad który może być pedofilem.
LL.-Jak możesz tak , o nim mówić?! nie znasz go.. - chyba krzyknęłam, zabolało mnie to jak oni mogą tak o nim myśleć , a co dopiero mówić.. Dalszą drogę była cisza, widać nie chcieli się ze mną pokłócić , gdyż wiedzieli ,że wtedy pewnie pojadę znowu do hotelu..usnęłam.. obudziło mnie coś głośnego, dopiero po chwili zorientowałam się ,że to leci jakaś durna piosenka łan dajrekszyn..
LL.- Wyłączcie to ! - warknęłam.
Li.- A właśnie myśleliśmy , jak by cię tu obudzić.
Lo.- Co ci się nie podoba, tacy zajebiści chłopcy? ten głos, a ten wygląd mrr.
Li.- Zajebiści? Tomlinson ! to mało powiedziane.. - wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
LL.- Ej, debile.. 
Lo.- ee , jacy debile, nikogo tu nie widzę. - zaczął się rozglądać, mimo ,że prowadził.
LL.-Wysiądę, tutaj.. drogę znam, w razie co zadzwonię.. 
Lo.-  Ej , ale przed 24 masz, być ! 
Li. - Jej, ja w jej wieku musiałem być na 22.
LL.- Może trochę się spóźnię. - powiedziałam i wysiadłam.. od razu zadzwoniłam do Maksa.
Pierwszy sygnał i zaczęło lecieć jakieś granie na czekanie.. aż w końcu ucichło i odebrał.
M.- Taak ?
LL.- I co rozmawiałeś z Thomasem?
M.- Ta, jasne.. zgodził się ,ale powiedział ,żebyś do niego zadzwoniła.
LL.- Okej, dzięki.. może jutro jakieś piwko , czy coś?
M.- Księżniczko, jeesteś niepełnoletnia i jak twój brat się dowie to mnie zabije.. 
LL.- Okej , okej.. to soczek?
M.-No, spoko.. - rozłączyłam się.. szłam w stronę skateparku.. i znowu mijałam jakiś zakochańców, z ich szczęścia to ja już po prostu rzygałam.Czemu ja nie mogę być taka szczęśliwa? czemu ja nie mogę się cieszyć, że udało mi się zdmuchnąć cały dmuchawiec czy mój latawiec wyżej poleciał, niż zwykle? tak, uwielbiam się dołować takimi myślami.. czuć się gorsza.. weszłam do skateparku, z oddali zobaczyłam już Thomsa, on też mnie ujrzał, więc podjechał w moją stronę, przytuliłam go na przywitanie i dałam buziaka w policzek.. 
T.C- To co MOJA DZIEWCZYNO, może spacer?
LL.- Dziękuję ci,  że się zgodziłeś.
T.C. - No wiesz, jesteś ładna, pomagać lubię.. i starszy brat będzie mi zazdrościł dziewczyny.
LL.-Ehm.. słodziak. - Chwyciłam go za rękę, wymieniliśmy spojrzenia, po chwili na naszych twarzach pojawił się uśmiech.. rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.. on tak samo jak Max był przystojny i czułam się przy nim bezpiecznie..
T.C- Ten Harry to idiota , mieć taką dziewczynę przy sobie i zostawić ją dla innej.. Zimno Ci , trzęsiesz się.Masz załóż.. - Zdjął z siebie bluzę i pomógł mi ją nałożyć, szliśmy tak i rozmawialiśmy, doszliśmy w końcu , pod moje tymczasowe mieszkanie, a dom mojego brata.. Poprosiłam ,żeby odprowadził mnie pod same drzwi, rozumiał mnie,wiedział ,że chcę aby chłopcy się dowiedzieli.. Zobaczyłam ,że przez okno , wygląda Louis, pomachałam mu i krzyknęłam ,że za chwilę przyjdę.. on wyszedł trochę dalej z okna, i chyba zawołał wszystkich, bo po chwili stało tam więcej ludzi, nie krępowało mnie to.. Wtuliłam się w Thomiego, nasze czoła opierały się o siebie, to było takie romantyczne..
LL.- Przyjdziesz jutro po mnie? pójdziemy do Max'a? 
T.C. - Spoko , to się jeszcze smsowo zgadamy.. - zobaczyłam ,że podjeżdża pod dom samochód, domyślałam się , że to pewnie Styles.. to była odpowiednia chwila, przybliżyłam swoje usta do Carter'a , złączyły się.. pasowały idealnie mimo, że my tylko udawaliśmy parę, dobrze wiedziałam ,że to dziecinne i byłam bardzo wdzięczna , jemu , że się zgodził.. Nasze języki tworzyły wspólny taniec, zaczął padać deszcz.. było jak w filmie, właściwie to tak samo jak przy nagrywaniu było sztuczne.. tak mi się bynajmniej wydaje, chociaż włożyłam w ten pocałunek też serce, oderwaliśmy się od siebie.. wtuliłam się w niego.
LL. - Dziękuje ci , i wiesz skarbie , całujesz idealnie.. - za mną ktoś przeszedł.. wiecie dobrze kto.
T.C.- Wiesz, chyba będę już szedł, trochę mokro się robi.. - teraz to on dał mi krótkiego namiętnego całusa, chwilę się poprzytulaliśmy i wyrwałam się z jego ciepłych ramion.. na mojej twarzy pojawił się uśmiech, no to czas wejść do domu, i trzeba się w graniu jeszcze bardziej postarać..
_____________________________________
Staram się łapać wenę, ale słabo mi to wychodzi..






13 komentarzy:

  1. OMG!!!! Zajebiście.... Jakie ty masz mega pomysły to ja ci zazdroszczę.... Liczę na kolejny, i żeby się pojawił szybko :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na neeeeext *_*

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu zajebiste *.* jaram się :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hhahahahah. Swietnie piszesz!
    Ciekawe co Harry na nowego "chlopaka" Lilo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiście piszesz.:D Ciekawe jak zareaguje Harry.:)) Czekam na nexta.:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega !! Skąd ty bierzesz te wszystkie pomysły. Ciekawa jestem reakcji Harrego. Nie mogę przestać myśleć co pędzie dalej. Kocham <3
    Ps. Dodaj po mnie ciekawość zżera proszę :***

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie xd
    http://magicworldbloggerki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne ; )

    http://porazostatni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty rozdzial;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty.
    czkam na następny normalnie kocham twojego bloga. <3

    OdpowiedzUsuń