czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 24.

                                                                                                                M.- Co-co-coo on zrobił? - on krzyczał.
LL.- Proszę cię, przyjedź po mnie, ja nie chcę tu być! - zaczęłam mu szlochać do telefonu.
M.- Wytłumacz mi gdzie jesteś, postaram się przyjechać..
LL.- Tylko to 4 godziny drogi, na dodatek zaczyna się ściemniać, to chyba jednak zły pomysł.
M.- Mhm.. idź do chłopaków proszę ! A jutro po ciebie przyjadę.
LL.- Ale ja nie chcę ! zrozum, postaw się na moim miejscu.
M.- LILO ! kurwa, proszę.
LL.- Al-al-ale ja nawet nie wiem gdzie jestem. - rozpłakałam się jak małe dziecko, mimo ,że szłam niby ciągle prosto kilka razy trafiłam na miejsca gdzie trzeba była wybierać którąś stronę..
M.- Zadzwonię do Liam'a.. pójdziesz z nim? przekaż mu tylko , że jutro po ciebie przyjadę i żeby podał adres, a ty się powinnaś chyba przespać.
LL.-No , dobrze.. - rozłączył się, a ja miałam tutaj stać i czekać, lecz nie potrafiłam, nie chciałam widzieć Niall'a po tym co mi powiedział, to wszystko przez tą dziewczynę, nienawidzę jej !
~*OCZAMI LIAM'A*~
Chodziłem tą drogą już kilka razy i zawracam, dzwoniłem kilka razy do chłopaków, pomimo tego ,że mieli dać znać jak ją znajdą.Poczułem wibracje w kieszeni to Max.Szybko odebrałem.
Li.- Co jest? ode mnie nie odbiera telefonów.
M.- wróć się do miejsca gdzie rozpoczynaliście się rozchodzić, idź w tym kierunku co miał iść ten Niall. - rozłączył się , nie wiedziałem o co chodzi, przecież do Horanka przed chwilą dzwoniłem i mówił ,że jej nie znalazł.. ciekawe o co chodzi, zacząłem biec już po chwili szedłem drogą wyznaczoną dla blondyna. Po 15 minutowej drogi ujrzałem, skuloną dziewczynę z walizką to musiała być ona.
~*OCZAMI LILO*~
Nogi mnie bolały, postanowiłam usiąść, teraz w myślach przeleciało mi całe moje życie.. łzy mimowolnie zaczęły lecieć, przy ostatnich wspomnieniach złapałam się za policzek, zamknęłam na chwile oczy, a gdy je otworzyłam ujrzałam dłoń , która dawała mi pomoc przy wstawaniu.Teraz jak stałam ujrzałam ,że był to Payne.. nie wiedziałam jak się zachować, czy mam mu wszystko opowiedzieć? myśli mnie dręczyły.
Li.- Czemu od razu do nas nie przyszłaś? przecież to wiadome,że miałabyś domek z nami!
LL.- Wiesz , ktoś mi dzisiaj uświadomił,że przeszkadzam wam, że przeze mnie macie same problemy..
Li.- Kto tak powiedział?! - było widać ,że jest oburzony, chwycił moją torbę i zaczęliśmy iść.
LL.- Nie ważne, chcę to zostawić dla siebie..
Li.-No dobrze, rozumiem.. o jakim sms'ie mówił mi Max.? 
LL.-Max mówił o sms'ie? - byłam zmieszana.. po co on mu to mówił , wiem ,że Max wiedział co dla mnie dobre dlatego mu o tym powiedział , no ale teraz będę miała między nimi wywiady, a tego nie chce.
Li.- No tak.. ale nic więcej nie powiedział.
LL.-Sorry, nie chcę o tym gadać. - Usłyszałam od niego ,że rozumie.Ale on przecież mnie nie rozumiał! To nie go próbowano dwa razy zgwałcić! to nie nad nim znęcano się w domu.. to nie on stracił ojca ! to nie on natrafił na kogoś takiego jak Niall.. nie chce o tym myśleć, to jest straszne.. szliśmy w ciszy jakieś 15-20 minut, czas mi się ciągle dłużył, już chciałam zobaczyć Max'a.. dziwne ,że nie Harrego, ale czuję ,że przeze mnie Hazza będzie miał same kłopoty, ale go kocham.. Pffm. ale to życie jest trudne.. Doszliśmy do domku, weszliśmy wszyscy w nim byli.Ucieszyli się na mój widok, prawie wszyscy tylko Horan stał wkurzony.
Lo.- Jeny, Lil.. co ci się stało w policzek? - teraz spojrzałam na blondyna.Zobaczyłam jego zmieszanie, nie wiedziałam co odpowiedzieć, nie chce okłamywać brata, w końcu nasze stosunki dopiero co się poprawiły. Ale jeżeli coś się stanie zespołowi? teraz przeleciały mi przez myśl słowa Niall'a.. zaczęłam płakać.
LL.- Przepraszam , nie chcę o tym rozmawiać, gdzie mogę się położyć? to tylko na jedną noc, jutro przyjeżdża po mnie Max.Przepraszam ,że przeze mnie wszystko wam się psuje.Przepraszam was za wszystko, ciebie Harry najmocniej przepraszam ,że cię kocham..
_____________________
Macie cieeeeeszycie się ? jak się podoba?
miało nic nie być ale widzę ,że zrobił się mały spamik o dodaniu,
 więc proszę bardzo.Kooooocham was. :D uhuhu , jakie wyznania.
Jutro też pewnie jakoś 12 rozdział i potem możeeee jeden . :D
i znów prosze.prosze.prosze o komentarze, wiem ,że się powtarzam, ale
chyba każdy co prowadzi bloga wie ,że one motywują.
Właściwie to czekam na jakiś negatywny! bo coś źle jest na pewno! a wy mi się tu tylko zachwycacie.. może jutro założę nowego bloga? może.może.może.
się rozpisałam . Oo to leeece robić tosty, bo familia zaraz mnie zje.
DZIĘKUJE, ŻE TE COŚ CZYTACIE. 
directionowych ! :* .



12 komentarzy:

  1. Dzięki dzięki mam nadzieje ze jutro rano będzie następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku, Horan wrrrr -.- biedna :< czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Niall, Kochanie i tak Cię KOCHAM :D ♥ || genialny rozdział .): pisz dalej .:D ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. JA CHCE JUTRO ! JA CHCĘ KOLEJNĄ CZĘŚĆ <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste ja chce juz następny ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział super.Sorka że dzisiaj dodaję komentarz,ale wczoraj nie miałam jak bo była burza i nie miałam neta.Jaki negatywny kobieto?!Tu nie ma nic do poprawienia.Dla mnie to ten blog jest jednym z najlepszych. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na next !

    OdpowiedzUsuń
  8. Super jest ten rozdział :) Ale do naszego wrażliwego Niall'a raczej nie pasuje bicie dziewczyn :c ale i tak zajebisty xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie.Ale pewnie to zrobił żeby nikt nie podejrzewał. xD Sorka,ale ostatnio mi odbija. ;x

      Usuń
  9. jak zawsze zajebisty rozdział ; ]
    dziś konicznie muszą być kolejne dwa ;d
    nie mogę się już doczekać ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział po prostu Super! ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie też komentarze motywują! :D
    Świetny, świetny, świetny ten rozdział!<33

    OdpowiedzUsuń